sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 7

Minęły tak prawie 2 miesiące.Laila stała się bardziej kobieca i mocno przywiązała się do kotki którą nazwała Lana.Jej
relacje z Szymonem także były bardzo dobra a nawet z Jeny zaczęła się dogadywać czasem nawet wychodzili na wspólne
spacery czy oglądali razem filmy.Szymon cieszył się że wszystko zaczęło się układać,podciągnął się w nauce oczywiście
 dzięki wspólnej nauce z Lailą która była świetną nauczycielką.Za to Szymon nauczył Laile otwartości na ludzi.Co prawda
jeszcze nie czuła się dobrze w tłumie ale powoli przyzwyczajała się do zwykłego życia.Nawet kilku chłopaków ze szkoły
chciało się z nią umówić ale ona nie była jeszcze gotowa.Zaczęła też chodzić do szkoły i poznała kilka dziewczyn.
Można powiedzieć że przyjaźń pomiędzy tą dwójką działała korzystnie dla obojga.Szymon mniej imprezował i podciągnął
 się w nauce a Laila otworzyła się na świat.

Sobota jak każda inna.Szymon spał do 11:00 po czym leniwie wstał przeciągając się.Laila już dawno nie spała ale wybrała się
na zakupy gdzie spotkała Jeny.Dziewczyny dobrze się dogadywały więc po zakupach przyszły do Laili na kawę.
-Jak ci się podoba w nowej szkole .? spytała Jany
-Wiesz w sumie to bardzo mi się podoba,poznałam dużo nowych osób które no wiesz nie są powierzchowne
-Tak w sumie to powinnam cie przeprosić.... ja na początku zachowywałam się jak jakaś lepsza tylko dlatego że cię nie
znałam i pewnie gdyby nie Szymon nadal bym się tak zachowywała.Przepraszam pewnie przeszłaś przez piekło
znosząc takie zachowanie
-Wiesz tak naprawdę to traktowano mnie tak od dziecka i byłam już na swój sposób uodporniona,przynajmniej na
tyle na ile się do bo człowiek nigdy nie nauczy się przechodzić obojętnie obok krytyki i nie ważne jak mocno by się
zapierał i tak by się nie nauczył.
-Wiesz Szymon miał racje że jesteś bardzo inteligentna,cieszę się że cię poznałam.Powiedziała Jeny która naprawdę cieszyła się z poznania młodej dziewczyny ale mimo to czuła pewien niepokój względem niej.Bała się że jej zaufa tak jak zrobił to Szymon i przestanie być czujna a wtedy między Lailą a Szymonem do czegoś dojdzie i zostanie sama,bez przyjaciółki i bez chłopaka który w końcu był tak idealny.Ale nie powiedziała Szymonowi o swoich przeczuciach.Nie była w stosunku co do niego szczera ale także nie okłamywała go.Po prostu nie poruszała tematu Laili od tej rozmowy w kawiarni ale często w głowie słyszała jeszcze jego głos że jest gorsza od Laili i mimo zapewnień chłopaka że ją kocha on wciąż podświadomi w to nie wierzyła.Zastanawiała się dlaczego jest z nią a nie z Lailą skoro ta jest mądrzejsza,ładniejsza,milsza i dogaduje się z nim tak idealnie.Jeny nie wiedziała jeszcze że chłopak także się nad tym zastanawiał i chyba nie był jeszcze z Lailą tylko z dwóch powodów.Ponieważ nie chciał stracić Jeny którą także kochał i ponieważ nie był pewny co do uczuć Laili.Był w kropce bo kochał obydwie ale Jeny znał dłużej i był pewny że ona go kocha tak mocno jak on ją.Jednak rozmowę dziewczyn przerwało pukanie do drzwi.Obydwie się zerwały i poszły zobaczyć kto to.Oczywiści był to nie kto inny jak Szymon,który stał pod drzwiami z uśmiechem.Nie spodziewał się że zastanie Jeny u Laili ale mimo to był mile zaskoczony obrotem spraw,cieszył się że dwie ważne osoby w jego życiu się dogadują choć dziwnie się czuł przebywając jednocześnie z dwiema swoimi miłościami.Wszedł do środka przytulił na powitanie Laile a Jeny pocałował w policzek i usiadł razem z nimi do kawy.Oczywiście usiadł na kanapie obok Jeny natomiast Laila siedziała na fotelu.Do Szymona od razu przyszła Lana która zawszę cieszyła się na jego widok.
-Bardzo cię lubi stwierdziła Jeny
-Tak w końcu znam ją od małego kociaka
-Pamiętam jak wyjąłeś ją zza pazuchy a ona była taka mała i puszysta dodała Laila
-Nadal jest mała i puszysta zaśmiał się Szymon.A Jeny trochę zdezorientowana zaczęła drążyć temat
-Jak to wyjąłeś zza pazuchy .? spytała chłopaka
-Wiesz Laila dostała go ode mnie na urodziny stwierdził chłopak nie odrywając wzroku od kotki która pokładała się na jego kolanach i prosiła o pieszczoty.Jeny nic już nie odpowiedziała,niby nic takiego nie zrobił ale ona poczuła się trochę zazdrosna.
-Niewiele urosła od tamtego czasu stwierdził Szymon
-To nie tak że nie urosła bo kocięta rosną bardzo szybko,po prostu widujesz ją codziennie i tego nie zauważasz zaśmiała się Laila.A po tych słowach Jeny poczuła się jeszcze bardziej zazdrosna bo nawet z nią Szymon nie widywał się codziennie.Przysunęła się do niego jakby chciała dać Laili do zrozumienia że chłopak jest jej i nie zamierza go odstąpić ale dziewczyna nie zwróciła na to uwagi.Porozmawiali jeszcze chwile po czym się rozeszli.Laila jak zwykle wzięła się za czytanie kolejnej książki grubości cegły,Szymon zaś poszedł do domu a Jeny poszła na zakupy czego można się było spodziewać bo dla niej nie ważne co kupowała lecz sam fakt zakupu.Traktowała to jako formę odstresowania się a że nie miała problemów z pieniędzmi bo pochodziła z bogatej rodziny to robiła to dość często.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz