piątek, 31 maja 2013

Rozdział 4

-Nie zostawiaj mnie powiedział cicho łamiącym się głosem po czym dziewczyna poczuła jak o jej ramie rozbijają się gorzkie łzy chłopaka.Był on od niej wyższy wiec wtuliła się w jego tors. Wiedziała ze on nigdy nie będzie jej pisany bo nie dość ze ma dziewczynę to przecież jest tym najpopularniejszym chłopakiem w szkole a ona zwykłym kujonem.Mimo to dla niego najważniejsze jest to ze ją znów ma przy sobie i ze ją zatrzymał.Do szczęścia nie potrzebował już nic więcej jak tylko poczucie że jest obok niego ktoś taki jak ona.

-Muszę jechać ciotka już na mnie czeka powiedziała dziewczyna z lekkim uśmiechem.Uśmiechała się tylko dlatego iż nie sądziła że  ktokolwiek będzie za nią tęsknił.Chłopak nie chciał jej puścić,nie chciał stracić kogoś tak cennego.Ona był inna niż jego przyjaciele.Przed nią mógł się otworzyć i wiedział ona go nie wyśmieje ani nie rozpowie jego sekretów tak jak zrobili by to inni.
-Ale przecież nie musisz,przecież możesz zamieszkać tu i nadal chodzić do szkoły .!!! Powiedział chłopak próbując ją namówić i wciąż nie chciał jej puścić z objęć.
Dziewczyna położyłam swoje dłonie na jego ramionach i odsunęła się od niego aby spojrzeć mu w oczy.
-Ja już nie chce chodzić do tej szkoły,nie chcę widzieć tych ludzi.Powiedziała do niego łagodnie z uśmiechem na twarzy,który w gruncie rzeczy miała tylko po to aby się nie rozpłakać.Chłopak znów przyciągnął ją do siebie i zaszeptał jej do ucha.
-Nie pamiętasz już o naszej obietnicy .?
-Ale to się nie uda,kujon nigdy nie będzie mień przyjaciół 
-Zobaczysz uda się,zaufaj mi.
Dziewczyna wtuliła się mocno w przyjaciela nic nie mówiąc a potem udali się do jego mieszkania.Co prawda Jeny była wściekła na chłopaka za to co zrobił,a zwłaszcza za to że nawet jej nie przeprosił tylko jak by nigdy nic wrócił wyluzowany do domu z tą kujonicą.
-Laila to jest Jeny opowiadałem ci o niej pamiętasz .?
-Tak pamiętam miło mi poznać
-Jeny to jest Laila tobie też o niej opowiadałem
-Nie obchodzi mnie to.Nie muszę poznawać nowych ludzi znam wystarczającą ilość .! Stwierdziła z podobnym do niej oburzeniem.
Dziewczyna trochę niemiło poczuła się na słowa Jeny ale mimo to była przyzwyczajona do takiego zachowania wobec swojej osoby.Laila poszła zadzwonić do ciotki a Szymon zaczął rozmowę z Jeny
-Dlaczego jesteś taka niemiła .?! Powiedział chłopak z wyrzutem
-Oj przepraszam obraziłam twoją nową dziewczynę ...?
-Przestań ona nie jest moją dziewczyną i ty powinnaś najlepiej o tym wiedzieć !!
-No sorry ale ciągle za nią latasz z wywieszonym jęzorem.A na mnie już kompletnie nie zwracasz uwagi.!!!
-To nie prawda po prostu chce jej pomóc
-Jej czy może sobie .?!!!
Chłopaka zamurowało nie myślał wcześniej w ten sposób.Nic nie odpowiedział i spuścił głowę w dół.Jeny wyszła z mieszkania oburzona.A on siedział tak jeszcze chwile.Zastanawiając się nad słowami swojej dziewczyny gdy przerwała mu Laila.
-Gdzie Jeny .? spytała zaskoczona brakiem jej osoby
-Wyszła powiedział chłopak unosząc lekko głowę
-Coś się stało .?  Pokłóciliście się .? Spytała zmartwiona dziewczyna podchodząc do przyjaciela.
-Nie chyba nie ... z resztą sam już nie wiem.Ale to nie ważne odpowiedział cicho.Co tam załatwiłaś z ciocią .??!! Chłopaka jakby nagle ożywiło i znów był pełen energii i uśmiechnięty.
-No więc rozmawiałam z ciocią i zgodziła się żebym została ale będę chodzić do innej szkoły.A jutro idę zobaczy wynajęte mieszkanie i jak będzie wszystko okey to pozbędziesz się mnie już na dobre.
-Nie chce się ciebie pozbywać .!!
-Wiem że spanie na kanapie jest niewygodne więc na pewno chcesz się mnie pozbyć jak najszybciej i wrócić do swojego łóżka.Chłopak popatrzył na nią i jednym susem zeskoczył z kanapy i wziął dziewczynę przez ramie jak worek ziemniaków.Był dobrze zbudowany i wysoki a dziewczyna szczupła i drobna więc nie miał najmniejszych problemów w noszeniu jej.
-Puść mnie ..!!! Puść ..!! szarpała się dziewczyna ale na darmo.Chłopak uśmiechnął się lekko.
-Puszcze jak to odszczekasz ....
-Nie bo to prawda ..!!
-Jesteś tego pewna .??! Powiedział wciąż uśmiechając się i wychylił się wraz z dziewczyną za okno.
-Puść mnie .!!
-To to odszczekaj .!!
-Ale co ...?!
-Powiedz że wcale się nie chce ciebie pozbyć
-Nieee!!!!
-No to lecisz .!!!
-NIE...!!! no dobra niech ci będzie ..
-Niech mi będzie co..? drążył chłopak z chytrym uśmieszkiem
-No nie chcesz się mnie pozbyć powiedziała dziewczyna cicho i nieśmiało
Przy wszystkich innych się krępowała i spinała ale przy Szymonie mogła być naturalna i nie czerwieniła się co pięć minut choć i tak zalewała się rumieńcami dość często.Chłopak uśmiechnął się i wciągnął dziewczynę do pokoju po czym położył ją na łóżku.
-WARIAT >>..!!!
-Ej przecież bym cię nie wyrzucił !! odpowiedział z oburzeniem
-NO NO ..!!! Ja prawie zawału dostałam

-No już przepraszam ....
-Gdybym nie była w tej chwili od ciebie uzależniona to bym się obraziła powiedziała złośliwie wystawiając język.Rozmawiali jeszcze trochę ze sobą na różne tematy.Oni mogli ze sobą rozmawiać o wszystkim i dobrze się rozumieli.Potem obydwoje położyli się spać.Szymon ostatnią noc na kanapie a Laila w jego wygodnym łóżku.W nocy dziewczyna się obudziła bo bolała ją poparzona ręka ale zaraz znów spała jak dziecko.Chłopak trochę się kręcił po czym także zasnął jak małe dziecko zmęczone po zabawie.

Rano gdy słońce świeciło już wysoko nad horyzontem wstali niemal że w tym samym czasie.Dziewczyna zeszła w piżamie na dół a tam zastała przeciągającego się leniwie w łóżku Szymona.
-O której masz dziś zajęcia.? spytała dziewczyna od niechcenia
-Dopiero o 15:30 Odpowiedział chłopak wstając z łóżka i ziewając.
Zjedli razem śniadanie przygotowane przez Laile (gotowała o wiele lepiej niż Szymon).Po czym kręcili się po mieszkaniu to do łazienki,to spakować książki na wykład czy dokumenty potrzebne do wynajmu mieszkania.Potem rozdzielili się.Szymon pojechał na uczelnie a dziewczyna oglądać mieszkanie a po drodze na zakupy.Mieszkanie bardzo jej się spodobało było zadbane,sypialnia,salonik,kuchnia i łazienka.Jedno poziomowe i trochę większe od mieszkania chłopaka.Zgodziła się od razu i zaczęła rozpakowywać swoje rzeczy których nie miała za wiele.Napisała do chłopaka że się wyprowadza i wysłała mu adres.Chłopak odczytał esa w trakcie zajęć,pod ławką odpisał jej że się cieszy i na pewno wpadnie ja odwiedzić.
Laila resztę dnia rozpakowywała przeróżne ubrania i ruszyła także na zakupy.Kupiła kosmetyki,ręczniki,naczynia do kuchni oraz kilka mniej potrzebnych rzeczy.Miała mnustwo pieniędzy ale nie lubiła chodzić na zakupy więc kupiła tylko to i wróciła do mieszkania.Przypomniało jej się że to mieszkanie jest jeszcze bardziej puste niż jej poprzednie.Brakowało jej kota który zmarł w pożarze.Momentalnie zrobiło jej się smutno ale po chwili się otrząsnęła.W końcu płacz go nie przywróci a ona ma jeszcze kilka rzeczy do zrobienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz