czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 1

No to zaczynamy pierwszy rozdział mam nadzieje że wam się spodoba ;)


Lekcja chemii taka jak każda czyli nudna,profesor coś tłumaczy może kilka osób słucha.Reszta buja w obłokach i czeka z utęsknieniem na powrót do domu.Wreszcie dzwonek zadzwonił i gdy uczniowie już chcieli ruszyć do domu profesor zatrzymał ich
-Na tablicy ogłoszeniowej pojawił się już rozkład par do projektu semestralnego przyłóżcie się do niego .!!
Wszyscy ruszyli z ciekawością do tablicy.Profesor sam dobierał pary więc każdy był ciekaw z kim będzie tym razem.Pod tablice ruszył także wysoki czarno włosy chłopak był to Szymon.Ciężko było się dostać pod samą tablice ale gdy to mu się już udało odczytał przy swoim nazwisku imię " Laila Cherk ". Próbował sobie przypomnieć która to z dziewczyn ale na daremno.No przecież musi ją znać w końcu są razem w klasie no nie ..!!  Stał tam tak zastanawiając się gdy podeszła do niego dziewczyna.Trampki,za duża bluza,rozciągnięte jeansy i okulary.Spojrzał na nią ze zdziwieniem
-Potrzebujesz czegoś .?! spytał ze zdziwieniem
-Ja...no wiesz... ja
-Ty co .??
-Ja .. to znaczy ty ... no ...wiesz... my jesteśmy razem w parze na ten projekt odpowiedziała i spuściła głowę jak by szukała ratunku gdzieś na podłodze
-A tak to ty jesteś Laila odpowiedział z uśmiechem.A ja jestem Szym....
-Tak wiem kim jesteś ..!
-Tak .?
-Tak w końcu chodzimy razem do klasy od 2 lat
-Wiesz trochę mi głupio odpowiedział zmieszany,nie przypominam sobie żebym cie znał
-To nie szkodzi ... wiesz ja po prostu staram się nie wychylać z tłumu
Na twarzy dziewczyny pojawiły się lekkie rumieńce a ona sama zaczęła bawić się nerwowo rękami
-Może wymieńmy się numerami zaproponował uśmiechnięty chłopak
-Tak odpowiedziała wciąż zmieszana dziewczyna w końcu jest w parze z najpopularniejszym chłopakiem w szkole a co za tym idzie z najprzystojniejszym.Chłopak podał dziewczynie swój numer a on podała mu swój po czym rozeszli się do domu.Laila spojrzała na swój telefon w całej liście kontaktów miała tylko rodziców no i teraz jeszcze Szymona za to Szymon nie przejął się tym miał całą listę numerów do przyjaciół a Laile zapisał gdzieś na końcu.Dziewczyna nie mogła się uspokoić bo serce waliło jej jak oszalałe ona po prostu nie potrafiła nawiązywać kontaktów z ludźmi a teraz ma numer Szymona .!! tak tego Szymona .!! Próbowała się w domu uspokoić podczas gdy Szymon w domu zupełnie od niechcenia napisał jej esa

                                                          "Możemy się spotkać jutro .?! ;)
                                                          Nie mam nic do roboty więc wpadaj
                                                            wpadaj o każdej porze
                                                               Adres :
                                                              Whitley Ave 2/3"/






Dziewczyna ucieszyła się i do rana skakała z radości.Był piątek wieczór a ona z telefonem w ręku tańczyła na środku pokoju.Żeby tylko na co dzień była taka odważna.Od razu odpisała chłopakowi



                                                "Jasne w takim razie na pewno przyjdę"




Dziewczyna była tak podniecona ze przez pół nocy nie zmrużyła oka.Szymon także nie spała ale nie dlatego że nie mógł się doczekać spotkania z Lailą ale dlatego że był na imprezie.Najzwyczajniej w świecie wyszedł z przyjaciółmi na imprezę i nie wrócił grzecznie do domu na wieczorynek a późno w nocy i w dodatku pijany bo co to za impreza bez alkoholu czy czegoś mocniejszego.Za to Laila wstała wcześnie rano,wzięła prysznic,zjadła śniadanie i ubrała się a następnie wzięła książki do torby i ruszyła na spotkanie.Jakoś dostała się pod podany w esie adres ale podróż autobusem nie była zbyt przyjemna.Na początku się nie wahała jednak tuż przed drzwiami rozmyśliła się.No dalej nie zje cie...!!! powtarzała w myślach aż dobyła się na odwagę i zadzwoniła.Stała przed drzwiami całkiem przerażona i oczekiwała reakcji Szymona.Myślała że może będzie zły ale w sumie za co miał by być na nią zły a może się ucieszy.Ale na pewno nie spodziewała się tego co zobaczyła.Drzwi otworzył jej zaspany Szymon w dresowych,szarych spodniach i bez koszulki za to z rozczochranymi kruczymi kosmykami na oczach.
-A to ty ..!! Właź .. powiedział zapraszając ja ruchem ręki do środka i zamykając za nią drzwi
-Nie sądziłam że jeszcze będziesz spał jest już 11:00
-Ale jest sobota a to już co innego
-Przepraszam nie chciałam cię budzić odpowiedziała niepewnie i znów się zarumieniła
-Oj Laila .... nie przepraszaj ... chodź usiądź
Dziewczyna nie odpowiedziała tylko posłusznie usiadła na kanapie ale tak sztywnie i niepewnie jakby kanapa miała się zaraz zapaść a ona sama uciec z mieszkania.
-Chcesz coś do pica .? Spytał z uśmiechem chłopak
-Poproszę wodę odpowiedziała cicho
Chłopak ruszył do kuchni a ona rozejrzała się po pokoju.Był to mały salonik z kanapą i stolikiem do kawy no i dużym telewizorem wiszącym na ścianie a w rogu pokoju znajdowały się kręcone schody prowadzące ku górze.
-Proszę powiedział chłopak podając dziewczynie szklane wody
-Dzięki ...
Chłopak usiadł obok niej i popatrzył jej się głęboko w oczy po czym delikatnie dmuchnoł w jej stronę trochę zimnego powietrza ukadając usta w dziubekDziewczyna momentalnie odskoczyła do tyłu
-Co ... co ty robisz .??!!! Spytała przerażona i niespokojne
Chłopak uśmiechnął się i znów się od niej zbliżył.
-Chciałem sprawdzić czy tylko mi się wydaje czy naprawdę jesteś spięta
-C...c...CO ..??!! Dziewczyna oblała się cała rumieńcem i schowała twarz w kołnierzyk bluzki którą na sobie miała.Siedziała na kanapie oparta o ścianę gdy chłopak zbliżył się do niej jeszcze trochę także teraz był już praktycznie nie obok a nad nią i zaszeptał jej do ucha
-Rozluźnij się nic ci przecież nie zrobię
Dziewczyna popatrzyła się na niego nadal cała czerwona
-Żartuje,po prostu bawi mnie twoje zachowanie ... naprawdę nic ci nie zrobi możesz się rozluźnić
No tak łatwo mu było mówić ona tu prawie zawału nie dostała.Pierwszy raz była z chłopakiem tak blisko i to nie ze zwykłym a z SZYMONEM ...
Chłopak zszedł z dziewczyny po czym poszedł do pokoju na górę po laptopa a następnie odpalił go i zaczęli przygotowywać projekt.Dziewczyna z każdą minutą spędzoną w jego towarzystwie coraz bardziej się uspokajała.Ale gdy zaczął do niej zagadywać nie na temat projektu a rodziny i tego czy mieszka sama znów się spięła.Ona potrafiła rozmawiać o nauce w końcu to jej żywioł ale inne tematy i to z chłopakiem to była za dużo.Nagle Szymon znów wszedł na nią ale tym razem ona leżała a on nad nią podtrzymywał się na rękach.
-Drżysz .... powiedział cicho i subtelnie
Dziewczyna spojrzała na niego była cała czerwona a mimo to zagryzła zęby i dodała
-Przestań w końcu ze mnie żartować może ciebie to bawi ale mnie nie
Miała nadzieje że po tak ostrych słowach chłopak w końcu się opamięta i przestanie z niej drwić ale on przysunął się bliżej i zaszeptał jej delikatnie do ucha
-Coś bojowa dziś jesteś  a no koniec delikatnie przygryzł jej ucho po czym od razu wstał i znów zaczął przepisywać coś z książki.Dziewczyna poszła w jego ślady i jakby nigdy nic znów zaczęli robić projekt.
Ona czytała a on znudzony już tym całym projektem niemal że leżał na stole i wlepiał w nią wzrok.
Dziewczyna po chwili to zaóważyła i zaczerwieniła się lekko
-Czemu się mi tak przyglądasz .?? spytała niepewnie
-Możesz ściągnąć okulary powiedział nagle chłopak jak by znów wypełniony energią
-Moje okulary .?! spytała kładąc dłoń na oprawkach
-No chyba nie moje zaśmiał się chłopak
-Ale bez nich nic nie widzę ....
-Po prostu je ściągnij
-Ale .... chłopak już nie wytrzymał,wstał i znów zmusił ją do położenia się na kanapie po czym ściągną jej delikatnie okulary i odłożył na stolik i znów wlepił w nią wzrok
-Tak jak myślałem powiedział jak by sam do siebie
-Ale o co chodzi .? co myślałeś /? spytała nieśmiało (z resztą tak jak zawsze)
-Jesteś śliczna powiedział z uśmiechem i taką łatwością jak by zamawiał frytki  XD

-Wcale nie ... odpowiedziała odwracając głowę w bok.Nie jestem,jestem okularnicą bez przyjaciół więc kończmy ten projekt.Chłopak popatrzył na nią zdziwiony jakby nie zrozumiał co miała na myśli.I w sumie tak też było nie rozumiała że ta dziewczyna nie miała nigdy przyjaciół ani nawet tego że jest kujonem odseparowanym od innych,nie zrozumiał tego ponieważ tego nie znał.Pomyślał więc że dziewczyna żartuję i znów zaczął robić projekt.Jednak nie długo potem wrócił do rozmowy.
-To co mówiłaś wcześniej no wiesz że nie masz przyjaciół i tak dale .. to był żart prawda .??
Dziewczyna spojrzała na niego jak na małe dziecko które jeszcze nie wie jak okrutny potrafi być świat
-Nie to nie żart ....
-Ale przecież każdy ma jakiś przyjaciół
-Nie nie każdy wiesz to polega na tym że jeśli ktoś się wyróżnia na przykład tak jak ja zostaje od początku odseparowany od reszt i nie dostaje szansy nawet najmniejszej na zaadoptowanie się do otoczenia.
Faktem było że Laila nie była jak inne dziewczyny.Inne chodziły w szpilkach i krótkich spódniczkach a ona nie ona wolała trampki i spodnie a do tego rozciągniętą bluzę.I ona lubiła się uczyć nigdy nie miała z tym problemu a one nie więc najzwyczajniej w świecie stwierdziły że do nich nie pasuje.
-Nie wierzę że ludzie potrafią być tak okrutni na pewno coś źle odebrałaś powiedział chłopak z troska w głosie jak by chciał wyprzeć od siebie fakt iż świat nie jest taki kolorowy jak się wydaje.
-Ale to prawda ... nie wszystko jest takie piękne jak się wydaje na początku
-W takim razie zawrzyjmy umowę odpowiedział z jeszcze szerszym uśmiechem niż wcześniej
-Umowę .? jaką .?
-To proste obiecajmy sobie że już zawsze będziemy przyjaciółmi i że będziemy sobie pomagać.Wtedy nie będziemy mieli tak wielu problemów i nawet jeśli pobłądzimy to drugie pomoże wrócić na dobrą drogę
-Myślisz że to zadziała .?!
-Na pewno ... to co umowa .??
-Niech będzie,to taka obietnica lojalności odpowiedziała z takim samym serdecznym uśmiechem jak chłopak
I w taki sposób zapoczątkowała się piękna przyjaźń między dwoma licealistami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz